Hejka
Wyjątkowy Post
Dzisiaj urodziny ma Moja Kochana Wspaniała blogerka
Patty Howard :3
Laska dzisiaj Twój Dzień
Życzę Ci :
- zdrowia
- szczęścia
- miłości
- zajebistego chłopaka
- żebyś sie dostała do najlepszej szkoły
- żebyś miała zawsze uśmiech na twarzy
- i żeby wena Ci sie nie kończyła ( oczywiście nie musze mówic że z niecierpliwościa czekam na nexta :3 )
STO LAT STO LAT NIECH ŻYJE ŻYJE NAM !!!!!!
JESZCZE RAZ JESZCZE RAZ NIECH ŻYJE ŻYJE NAM !!!
NIECH ŻYJE NAM !!
NASZ PATTKA <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
Kocham Cię laska :********
KICK- My History
niedziela, 16 marca 2014
czwartek, 6 marca 2014
UWAGA UWAGA WAŻNA SPRAWA
Uwaga laski <3
Dziś jest 6 marca .
Bardzo ważny dzień.
Dlaczego?
Bo dzisiaj URODZINY swoje obchodzi
EMILY MOORE
A wiec laska życze ci :
Dużo zdrowia,
szczęścia,
pomyślności,
dużo pomysłów,
weny,
zajebistego chłopaka,
dużo przyjaciół,
dobrych ocen w szkole,
żeby dobrze Ci się w życiu układało,
i ogólnie wszystkiego NAJ <3
A tu specjalnie dla Cb wierszyk (z neta xD )
Dziś jest taki dzień,
w którym smutki idą w cień
a marzenia się spełniają
i otuchy dodają.
Każdy składa Ci życzenia:
szczęścia, zdrowia, powodzenia.
A ja życzę Ci miłości i radości
oraz życia bez przykrości.
Żeby każdy dzień był taki,
w którym słonko daje znaki
o wierności i miłości.
Nom, tak więc jeszcze raz wszystkiego naj <3
I czekam z niecierpliwością na twoje rozdziały na
LOVE KILLER.
PS; Polecam tego bloga <3 <3 <3 <3 <3 <3
Dziś jest 6 marca .
Bardzo ważny dzień.
Dlaczego?
Bo dzisiaj URODZINY swoje obchodzi
EMILY MOORE
A wiec laska życze ci :
Dużo zdrowia,
szczęścia,
pomyślności,
dużo pomysłów,
weny,
zajebistego chłopaka,
dużo przyjaciół,
dobrych ocen w szkole,
żeby dobrze Ci się w życiu układało,
i ogólnie wszystkiego NAJ <3
A tu specjalnie dla Cb wierszyk (z neta xD )
Dziś jest taki dzień,
w którym smutki idą w cień
a marzenia się spełniają
i otuchy dodają.
Każdy składa Ci życzenia:
szczęścia, zdrowia, powodzenia.
A ja życzę Ci miłości i radości
oraz życia bez przykrości.
Żeby każdy dzień był taki,
w którym słonko daje znaki
o wierności i miłości.
Nom, tak więc jeszcze raz wszystkiego naj <3
I czekam z niecierpliwością na twoje rozdziały na
LOVE KILLER.
PS; Polecam tego bloga <3 <3 <3 <3 <3 <3
sobota, 15 lutego 2014
Zawieszam
Hejka
Jak sama nazwa wskazuje zawieszam bloga.
Nie mam weny ani czasu by pisać tutaj rozdziały :(((
Wrócę tutaj w maju. Obiecuje :*
Jak tylko zdam testy gimnazjalne to od razu do was wrócę.
Przepraszam że tak to wyszło ale nie mam wyboru.
Mam nadzieje że o mnie nie zapomnicie :(((
To do zobaczenia :(((
<3<3<3<3<3<3<3 Kocham Was <3<3<3<3<3<3<3<3
Jak sama nazwa wskazuje zawieszam bloga.
Nie mam weny ani czasu by pisać tutaj rozdziały :(((
Wrócę tutaj w maju. Obiecuje :*
Jak tylko zdam testy gimnazjalne to od razu do was wrócę.
Przepraszam że tak to wyszło ale nie mam wyboru.
Mam nadzieje że o mnie nie zapomnicie :(((
To do zobaczenia :(((
<3<3<3<3<3<3<3 Kocham Was <3<3<3<3<3<3<3<3
czwartek, 30 stycznia 2014
Rozdział 4
Oczami Kim:
Zobaczyłam Broudi'ego całującego się z jakąś laską.Wyglądała tak:
Wyglądała jak tania szmata, która puszcza się na prawo i lewo.
Miała na sobie krótką różową spódniczkę
bluzeczkę bez rękawów też różową , czarne szpilki na 20 cm obcasie i tonę makijażu.
Taka oczojebna różowa landryna. Nie chciałam na to patrzeć.
Wybiegłam czym prędzej z knajpki i popędziłam do domu.
Po drodze cały czas płakałam , rozmazał mi się cały makijaż a na dodatek zaczął padać deszcz.
Cała przemoczona weszłam do domu zamykając drzwi na klucz.
Poszłam się ogarnąć czyli wzięłam długą kąpiel w różnych zapachowych olejkach.
Po godzinie wyszłam z wanny szczelnie owinięta ręcznikiem.
Wysuszyłam włosy i zrobiłam sobie warkoczyki żeby jutro mieć fale.
Poszłam do pokoju i założyłam swoją słodziutką pidżamkę :
Płożyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać.
Powinnam zerwać z Broudim . Zdradza mnie z tą szmatą . Nie zasługuje na mnie.
Jutro w szkole z nim zerwę , niech wie że z Kim Crawford nigdy się nie zadziera.
Z takimi myślami poszłam spać czekając na jutro .... na lepsze jutro.
Oczami Jacka:
Pożegnanie roku szkolnego ciągnęło się w nieskończoność.
Po 2 godzinach wszyscy rozeszli się w swoje strony.
Wszyscy dostali album szkolny w którym każdy się podpisał oraz dyplom i świadectwo.
Ja z Jerrym szliśmy na lody by uczcić 1 dzień wakacji ale na drodze stanęła nam Donna.
- Hej Skarbie ... Dobrze to sobie przemyślałam i nie dam Ci tak łatwo odejść . Spędziłam z Tb 4 cudowne miesiące i mam zamiar być nadal szczęśliwa . Dlatego nie zrywamy !! - po tych słowach rzuciła mi się na szyję i próbowała pocałować .... no właśnie próbowała.
Ona szukała moich ust a ja kręciłem głową w prawą i lewą stronę. Wyglądało to komicznie.
- Donna co ty robisz? Nie jesteśmy już razem i nigdy nie będziemy. Uszanuj moją decyzję i daj mi spokój - powiedziałem w miarę spokojnie odsuwając od siebie śliniącego się buldoga ( czyt.Donne)
- Skarbie ale ja Cię kooocham
-Ale ja Ciebie nie! Weź już idz bo to i tak nic nie zmieni
- No dobrze . Ale i tak jeszcze kiedyś bedziemy razem. Narazie
- PaPa.
Donna odwróciła się z uniesioną głową chcąc dumnie odejśc. No własnie chcąc....
Przez przypadek potknęła się o swoje nogi ( na 20 cm szpilkach to całkiem możliwe)
i upadła na ziemię , w błoto ,całą sobą , ochlapując innych.
Bella chciała jej pomóc ale niestety znalazła się w błocie razem z nią.
Ja z Jerrym stwierdziliśmy że to kobiece sprawy więc lepiej się oddalić.
Poszliśmy do butki z lodami . Ja kupiłem lody waniliowo truskawkowe, za to Jerry poszalał kupując takie lody: śmietankowo, wiśniowo, pomarańczowo,cytrynowo, jabłkowo, smerfowo, karmelowo czekoladowe.
Usiedliśmy na pobliskiej ławce i rozmawialiśmy dł czas. W pewnym momencie sięgnąłem po album szkolny.
Okazało się że całkiem fajnie wyszliśmy :
W pewnym momencie zobaczyłem przerażający podpis Donny w moim albumie.
- Ej Jerry , ta laska jest jakaś stuknięta
- Yo, mówisz o tej lasce którą ma ta starsza pani ? Dlaczego ją obrażasz YO co ona ci zrobiła ?
- Ej Jerry ogar chodzi mi o Donne , spójrz .:
,, Mój skarbie ..... kooooooochaaaaaaaam Cie. !! Zawsze kochałam i zawsze będę kochać!
Ty mnie pewnie też dlatego już planuje nasze wspólne wakacje, ślub, miesiąc miodowy, mieszkanie,dzieci,..
Niestety albo całe szczęcie reszty nie doczytałem ponieważ Jerry zamknął mi mój album krzycząc przy tym FUU.....
.........................................
.....................................
.........................................
TAK WIĘC LASKI TAK OTO PREZENTUJE SIĘ 4 ROZDZIAŁ :)
NIE WIEM JA WAM ALE MI SIE ON PODOBA
DEDYK DLA KAT HOWARD
PRZEPRASZAM ZE CZEKALIŚCIE TAK DŁUGO ALE NIE MOGŁAM SIĘ DOSTAC DO KOMPA
KAT PRZEPRASZAM WIEM ZE ROZDZIAŁ MIAŁ BYC WCZORAJ :(
TAK WIEC DO NASTĘPNEGO
PS. DZIĘKUJE ZA 10 KOMENTARZY <3<3<3
KOOOOCHAM WAS LASKI
Zobaczyłam Broudi'ego całującego się z jakąś laską.Wyglądała tak:
Wyglądała jak tania szmata, która puszcza się na prawo i lewo.
Miała na sobie krótką różową spódniczkę
bluzeczkę bez rękawów też różową , czarne szpilki na 20 cm obcasie i tonę makijażu.
Taka oczojebna różowa landryna. Nie chciałam na to patrzeć.
Wybiegłam czym prędzej z knajpki i popędziłam do domu.
Po drodze cały czas płakałam , rozmazał mi się cały makijaż a na dodatek zaczął padać deszcz.
Cała przemoczona weszłam do domu zamykając drzwi na klucz.
Poszłam się ogarnąć czyli wzięłam długą kąpiel w różnych zapachowych olejkach.
Po godzinie wyszłam z wanny szczelnie owinięta ręcznikiem.
Wysuszyłam włosy i zrobiłam sobie warkoczyki żeby jutro mieć fale.
Poszłam do pokoju i założyłam swoją słodziutką pidżamkę :
Płożyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać.
Powinnam zerwać z Broudim . Zdradza mnie z tą szmatą . Nie zasługuje na mnie.
Jutro w szkole z nim zerwę , niech wie że z Kim Crawford nigdy się nie zadziera.
Z takimi myślami poszłam spać czekając na jutro .... na lepsze jutro.
Oczami Jacka:
Pożegnanie roku szkolnego ciągnęło się w nieskończoność.
Po 2 godzinach wszyscy rozeszli się w swoje strony.
Wszyscy dostali album szkolny w którym każdy się podpisał oraz dyplom i świadectwo.
Ja z Jerrym szliśmy na lody by uczcić 1 dzień wakacji ale na drodze stanęła nam Donna.
- Hej Skarbie ... Dobrze to sobie przemyślałam i nie dam Ci tak łatwo odejść . Spędziłam z Tb 4 cudowne miesiące i mam zamiar być nadal szczęśliwa . Dlatego nie zrywamy !! - po tych słowach rzuciła mi się na szyję i próbowała pocałować .... no właśnie próbowała.
Ona szukała moich ust a ja kręciłem głową w prawą i lewą stronę. Wyglądało to komicznie.
- Donna co ty robisz? Nie jesteśmy już razem i nigdy nie będziemy. Uszanuj moją decyzję i daj mi spokój - powiedziałem w miarę spokojnie odsuwając od siebie śliniącego się buldoga ( czyt.Donne)
- Skarbie ale ja Cię kooocham
-Ale ja Ciebie nie! Weź już idz bo to i tak nic nie zmieni
- No dobrze . Ale i tak jeszcze kiedyś bedziemy razem. Narazie
- PaPa.
Donna odwróciła się z uniesioną głową chcąc dumnie odejśc. No własnie chcąc....
Przez przypadek potknęła się o swoje nogi ( na 20 cm szpilkach to całkiem możliwe)
i upadła na ziemię , w błoto ,całą sobą , ochlapując innych.
Bella chciała jej pomóc ale niestety znalazła się w błocie razem z nią.
Ja z Jerrym stwierdziliśmy że to kobiece sprawy więc lepiej się oddalić.
Poszliśmy do butki z lodami . Ja kupiłem lody waniliowo truskawkowe, za to Jerry poszalał kupując takie lody: śmietankowo, wiśniowo, pomarańczowo,cytrynowo, jabłkowo, smerfowo, karmelowo czekoladowe.
Usiedliśmy na pobliskiej ławce i rozmawialiśmy dł czas. W pewnym momencie sięgnąłem po album szkolny.
Okazało się że całkiem fajnie wyszliśmy :
W pewnym momencie zobaczyłem przerażający podpis Donny w moim albumie.
- Ej Jerry , ta laska jest jakaś stuknięta
- Yo, mówisz o tej lasce którą ma ta starsza pani ? Dlaczego ją obrażasz YO co ona ci zrobiła ?
- Ej Jerry ogar chodzi mi o Donne , spójrz .:
,, Mój skarbie ..... kooooooochaaaaaaaam Cie. !! Zawsze kochałam i zawsze będę kochać!
Ty mnie pewnie też dlatego już planuje nasze wspólne wakacje, ślub, miesiąc miodowy, mieszkanie,dzieci,..
Niestety albo całe szczęcie reszty nie doczytałem ponieważ Jerry zamknął mi mój album krzycząc przy tym FUU.....
.........................................
.....................................
.........................................
TAK WIĘC LASKI TAK OTO PREZENTUJE SIĘ 4 ROZDZIAŁ :)
NIE WIEM JA WAM ALE MI SIE ON PODOBA
DEDYK DLA KAT HOWARD
PRZEPRASZAM ZE CZEKALIŚCIE TAK DŁUGO ALE NIE MOGŁAM SIĘ DOSTAC DO KOMPA
KAT PRZEPRASZAM WIEM ZE ROZDZIAŁ MIAŁ BYC WCZORAJ :(
TAK WIEC DO NASTĘPNEGO
PS. DZIĘKUJE ZA 10 KOMENTARZY <3<3<3
KOOOOCHAM WAS LASKI
wtorek, 28 stycznia 2014
New Blog
Siemka :)
Obiecałam blog i jest.
Przeczytajcie notke . I przepraszam że tak a nie inaczej.
http://holtihowardmyhistory.blogspot.com/
Obiecałam blog i jest.
Przeczytajcie notke . I przepraszam że tak a nie inaczej.
http://holtihowardmyhistory.blogspot.com/
wtorek, 21 stycznia 2014
IMPOSIBLE
LASKI .....
CHCIAŁABYM PODZIĘKOWAĆ
DZISIAJ WCHODZĘ NA BLOGA, PATRZE I
................ZAWAŁ..............
1023 WYŚWIETLEŃ
BARDZO BARDZO WAM DZIĘKUJE !!!!
I JESZCZE JEDNO W FERIE ZAKŁADAM 2 BLOG !!
PORĄBAŁO MNIE WIEM ALE TRUDNO
JESZCZE RAZ DZIEKI I DOZOBA
<3<3<3<3<3<3<3<3<3
CHCIAŁABYM PODZIĘKOWAĆ
DZISIAJ WCHODZĘ NA BLOGA, PATRZE I
................ZAWAŁ..............
1023 WYŚWIETLEŃ
BARDZO BARDZO WAM DZIĘKUJE !!!!
I JESZCZE JEDNO W FERIE ZAKŁADAM 2 BLOG !!
PORĄBAŁO MNIE WIEM ALE TRUDNO
JESZCZE RAZ DZIEKI I DOZOBA
<3<3<3<3<3<3<3<3<3
niedziela, 19 stycznia 2014
Rozdział 3 cz 2
Oczami Jacka:
Obudziłem się wcześnie rano, już o 6;20. Przerzuciłem się na plecy i patrzac na sufit rozmyślałem nad życiem. Myślałem o tym czy by nie zerwa z Donną. Jest strasznie wkurzająca i widzi tylko swoją dupe. ( w sumie jest taka wielka że chyba w kosmosie ją widac.) Myślałem też nad moim snem czy to możliwe, że to jakiś sen proroczy? Nieeee.... Brewer ogarnij sie to niemożliwe ..... Chociaż może Jerry miał racje ? XD
Sam już nie wiem.
- Może dacie mi jakiś znak?? - wydarłem sie do sufitu.
Popatrzyłem się w okno i nagle zawiał wiatr i otworzył okno... zdziwiony podszedłem do niego z zamiarem zamknięcia go ale zanim to zrobiłem jakiś ptak wleciał do mojego pokoju. Chciałem gowygonic ale na marne siedział na moim biurku i patrzył sie na mnie.
Sam usiadlem i przyglądałem sie ptaku .
- I co ty jesteś tym moim znakiem?-zapytałem z drwiną w głosie
- Spostrzegawczy jesteś! - odpowiedział mi ... ptak ?
- AAAAAAAA !!!! wydarłem sie i poleciałem do łazienki
Przecież to nie możliwe żeby ptak gadał ? Prawda?
Oj Brewer po co jadłeś z Jerrym tę pizze ? Przecież mogła byc znajac Jerrego jakaś przeterminowana ..
Wziąłem szybki prysznic, umyłem zęby i uczesałem włosy.
Wyszedłem ostrożnie ale .... żadnego ptaka nie zobaczyłem . Odetchnąłem z ulgi i poszedłem się ubrac. W końcu dziś zakończenie roku no i dzisiaj zrywam z Donna.
Ubrałem się tak:
Zjadłem sniadanie i poszedłem do szkoły. Skierowałem się od razu na boisko szkolne. Zobaczyłem Jerrego
który wyglądał tak :
Jak to Jerry mówi ten strój jest Whooo.... !!
Ale mniejsza z tym podszedłem do niego i przybiłem żółwika:
- Siema stary! -przywitałem się
- Joł ziom, co tam?? Jak tam humorek ?
- No spoko , dzisiaj postanowiłem zerwac z Donna.
- WHOOOOOO!! - wydarł się Martinez na całe boisko szkolne
- Jerry ogar
- Ale stary. W końcu zmądrzałeś . Kto Cie do tego namówił? Mama? Tata? Jakaś przypadkowa laska ze sklepu z grami komputerowymi?
- Nie Jerry .... To był gadający ptak.
- Ooooo... no tak logiczne ! - zadrwił Martinez z udawaną filozofią w głosie.
W końcu zobaczyłem z oddali Donne. W sumie z jakiś 100 km. można by ją było zobaczyc.
Oczo-jebny-róż ....Taaa.
Wyglądała tak:
+
Wyglądała okropnie. I jeszcze ten jej ryj. Uhh... ok Brewer do dzieła.
- Hej kochanie!! Tęskniłeś ? - zapiszczała Donna i pocałowała mnie w usta. Uhh....
- Hej . Nie ... -Donna najwyraźniej posmutniała ale kit
- Skarbie co sie stało ? - uhh.. znowu zapiszczała
- Donna z nami koniec. I błagam przestań piszczec
- Ale skarbie ja cie kocham- krzyknęła z piskiem Donna i ze łzami w oczach
- Ehh... Ale ja Cb nie. Weź sie odwal plastiku i idz do swojej psiapsiułki bo tusz Ci sie rozmazał - powiedziałem oschle. Ona pobiegła z płaczem do łazienki a ja przybiłem z Jerrym Pięc !!
...................................................................
...................................................................
SIEMA LASKI.
SORKI ŻE TAK PÓŹNO ROZDZIAŁ ALE NIE MIAŁAM CZASU WCZEŚNIEJ.
SŁUCHAJCIE MAM DWA PYTANIA
CO WY NA TO BY ZAŁOZYC NOWEGO BLOGA?
1.O MNIE?
2. O KICKU. O TAKIEJ TROSZKĘ nw, strasznej stronie
CO WY NA TO ? CZEKAM NA WASZE KOMENTARZE.
10 komów == NEXT
Obudziłem się wcześnie rano, już o 6;20. Przerzuciłem się na plecy i patrzac na sufit rozmyślałem nad życiem. Myślałem o tym czy by nie zerwa z Donną. Jest strasznie wkurzająca i widzi tylko swoją dupe. ( w sumie jest taka wielka że chyba w kosmosie ją widac.) Myślałem też nad moim snem czy to możliwe, że to jakiś sen proroczy? Nieeee.... Brewer ogarnij sie to niemożliwe ..... Chociaż może Jerry miał racje ? XD
Sam już nie wiem.
- Może dacie mi jakiś znak?? - wydarłem sie do sufitu.
Popatrzyłem się w okno i nagle zawiał wiatr i otworzył okno... zdziwiony podszedłem do niego z zamiarem zamknięcia go ale zanim to zrobiłem jakiś ptak wleciał do mojego pokoju. Chciałem gowygonic ale na marne siedział na moim biurku i patrzył sie na mnie.
Sam usiadlem i przyglądałem sie ptaku .
- I co ty jesteś tym moim znakiem?-zapytałem z drwiną w głosie
- Spostrzegawczy jesteś! - odpowiedział mi ... ptak ?
- AAAAAAAA !!!! wydarłem sie i poleciałem do łazienki
Przecież to nie możliwe żeby ptak gadał ? Prawda?
Oj Brewer po co jadłeś z Jerrym tę pizze ? Przecież mogła byc znajac Jerrego jakaś przeterminowana ..
Wziąłem szybki prysznic, umyłem zęby i uczesałem włosy.
Wyszedłem ostrożnie ale .... żadnego ptaka nie zobaczyłem . Odetchnąłem z ulgi i poszedłem się ubrac. W końcu dziś zakończenie roku no i dzisiaj zrywam z Donna.
Ubrałem się tak:
Zjadłem sniadanie i poszedłem do szkoły. Skierowałem się od razu na boisko szkolne. Zobaczyłem Jerrego
który wyglądał tak :
Jak to Jerry mówi ten strój jest Whooo.... !!
Ale mniejsza z tym podszedłem do niego i przybiłem żółwika:
- Siema stary! -przywitałem się
- Joł ziom, co tam?? Jak tam humorek ?
- No spoko , dzisiaj postanowiłem zerwac z Donna.
- WHOOOOOO!! - wydarł się Martinez na całe boisko szkolne
- Jerry ogar
- Ale stary. W końcu zmądrzałeś . Kto Cie do tego namówił? Mama? Tata? Jakaś przypadkowa laska ze sklepu z grami komputerowymi?
- Nie Jerry .... To był gadający ptak.
- Ooooo... no tak logiczne ! - zadrwił Martinez z udawaną filozofią w głosie.
W końcu zobaczyłem z oddali Donne. W sumie z jakiś 100 km. można by ją było zobaczyc.
Oczo-jebny-róż ....Taaa.
Wyglądała tak:
+
Wyglądała okropnie. I jeszcze ten jej ryj. Uhh... ok Brewer do dzieła.
- Hej kochanie!! Tęskniłeś ? - zapiszczała Donna i pocałowała mnie w usta. Uhh....
- Hej . Nie ... -Donna najwyraźniej posmutniała ale kit
- Skarbie co sie stało ? - uhh.. znowu zapiszczała
- Donna z nami koniec. I błagam przestań piszczec
- Ale skarbie ja cie kocham- krzyknęła z piskiem Donna i ze łzami w oczach
- Ehh... Ale ja Cb nie. Weź sie odwal plastiku i idz do swojej psiapsiułki bo tusz Ci sie rozmazał - powiedziałem oschle. Ona pobiegła z płaczem do łazienki a ja przybiłem z Jerrym Pięc !!
...................................................................
...................................................................
SIEMA LASKI.
SORKI ŻE TAK PÓŹNO ROZDZIAŁ ALE NIE MIAŁAM CZASU WCZEŚNIEJ.
SŁUCHAJCIE MAM DWA PYTANIA
CO WY NA TO BY ZAŁOZYC NOWEGO BLOGA?
1.O MNIE?
2. O KICKU. O TAKIEJ TROSZKĘ nw, strasznej stronie
CO WY NA TO ? CZEKAM NA WASZE KOMENTARZE.
10 komów == NEXT
Subskrybuj:
Posty (Atom)